Salome tańcząca

Salome tańcząca
Slevogt, Max (1868 - 1932)  
olej / deska  
100 x 68  
1895  
Galeria Rogalińska Edwarda Aleksandra Raczyńskiego  
MNP FR 265 (d. Mo 1108)  
Fundacja im. Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu  
Galeria Rogalińska Edwarda Aleksandra Raczyńskiego  
zakup  
Galeria Sztuki Europejskiej  


Max Slevogt (1868-1932) był malarzem i grafikiem niemieckim, przedstawicielem impresjonizmu berlińskiego. Nauki pobierał w Akademii monachijskiej u Johanna Hertericha i Wilhelma von Dieza, następnie kształcił się w Akadémie Julian w Paryżu. Za swojego duchowego przewodnika obrał Eduarda Maneta. Należał do stowarzyszenia Berlińskiej Secesji. Był profesorem w Akademii Sztuk w Berlinie. Podróżował do Włoch, Holandii i Egiptu.  Najczęściej tworzył w plenerze. Jego prace charakteryzują wyraziste pociągnięcia pędzla i naturalistyczna wręcz paleta kolorów. Malowane przez Slevogta pejzaże, obrazy o tematyce historycznej i religijnej oraz martwe natury to wnikliwe studia nad światłem i kolorem*.

Opis obrazu:

Na obrazie przedstawiono trzy przeplatające się motywy: zmysłowy taniec, ‘femme fatale’ – piękną i niosącą z sobą zgubę niewiastę oraz zbrodnię. Wszystko w dekadenckim klimacie sztuki końca wieków – ‘fin de siècle’. Ukazana w  centrum przedstawienia półnaga dziewczyna to Salome, córka Herodiady z pierwszego małżeństwa z Herodem Filipem. To na jej prośbę i pod wpływem jej tańca Jan Chrzciciel pozbawiony został głowy. Uwieczniony przez Maxa Slevogta taniec staje się zatem narzędziem niosącym z sobą śmierć.

Salome i Herodiada przeszły do historii, jako uwikłane w uwięzienie i tragiczną śmierć Jana Chrzciciela. Zdarzenie to opisano w tekstach Ewangelii. Jan Chrzciciel publicznie potępił Heroda Antypasa za to, że oddalił swoją żonę i związał się z Herodiadą poślubioną wcześniej przez jego brata – Heroda Filipa. Zachowanie tetrarchy łamało zasady obowiązującego prawa żydowskiego. Mimo słuszności swych zarzutów, prorok został za ich głoszenie wtrącony do więzienia. Oskarżana przez Jana o cudzołóstwo Herodiada chciała go zgładzić. Herod powściągał te pragnienia, obawiając się reakcji tłumu, ludzie dostrzegali bowiem w Chrzcicielu Zbawiciela. Jednak pojawiła się sposobność, którą kobieta postanowiła wykorzystać. Z okazji urodzin Heroda Antypasa wydano wielką ucztę w Galilei. Czas biesiadnikom umilały tancerki. Także piękna księżniczka Salome postanowiła zaprezentować zgromadzonym gościom oraz ojczymowi swoją urodę i taniec. Herod był na tyle oszołomiony wdziękami pasierbicy, iż w obecności wszystkich złożył obietnicę spełnienia każdego jej życzenia: „Proś mnie, o co chcesz, a dam ci. Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa” (Mk 6, 22-23). Salome nie interesowały jednak bogactwa. Za namową pragnącej zemsty matki, zażądała głowy Jana Chrzciciela podanej na półmisku. Herod, nie chcąc złamać danego słowa, prośbę spełnił. Wydał rozkaz ścięcia więźnia. Tym też sposobem zmysłowy taniec Salome przypieczętował tragiczne losy Jana Chrzciciela i na zawsze naznaczył Heroda winą.

Postać tańczącej Salome ukazana została na pierwszym planie. Jej ciało, dłonie wiją się złowieszczo przy dźwiękach muzyki. Kobieta świadomie kusi swym ciałem. Scena rozgrywa się na tarasie pałacu, już pod koniec uczty. Zaczyna świtać. Po lewej stronie ukazano przyglądających się tancerce mężczyzn na czele z Herodem Antypasem w złotym płaszczu, klaskającym w dłonie. U dołu, z prawej strony, widnieje postać nagiego kata unoszącego miecz nad głową uwięzionego Jana Chrzciciela. Za nim stoi postać sługi trzymającego pusty jeszcze półmisek, na którym za chwilę złożona będzie głowa proroka. W dziele przedstawione zostały jedynie przyczyna i skutek zdarzenia – taniec i ścięcie, nie odnajdziemy wśród gapiów postaci Herodiady. Akcję sceny zatrzymano w najbardziej dramatycznym momencie, w którym najgorsze jeszcze się nie wydarzyło, ale już zostało przesądzone. Niczego nie można cofnąć.

Ukazany na obrazie taniec staje się symbolem niepohamowanych niczym zmysłów, które mamią zdrowy rozsądek i w konsekwencji prowadzą do złamania obowiązujących zasad moralnych. Jest świadomym wykorzystaniem wdzięków oraz podatnych na nie instynktów.

Tekst: Agnieszka Wajroch
Literatura:
*https://arthist.net/archive/17785, [dostęp: 19.04.2020],
Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego, oprac. M.Gołąb, A.Ławniczakowa, M.P.Michałowski, [katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Poznaniu, listopad 1997-marzec 1998], Poznań 1997, poz. kat.382.